Cześć :)
Dziś przychodzę do Was z DIY. W ankiecie zaznaczyłyście, że takie posty Was interesują, więc voila. Jak to mówią- potrzeba matką wynalazków. Lato, idziesz na imprezę- chcesz nawilżyć swoją skórę i przydałby się jakiś błysk? Powstała prosta mikstura, która zapewni nam połączenie tych czynników :)
Początkowo zmieszałam sam olejek z brokatem (swoją drogą do ozdabiania paznokci, who cares) i umieściłam w butelce po olejku Alterra, ale teraz dodaję do niego zielonej herbaty. Przed użyciem wstrząsam, by warstwy się połączyły i psikam na skórę. Używam do tego butelki z atomizerem. Później rozsmarowuję lub czekam, aż wyschnie.
U mnie bazą jest olejek Alterra z limonką i oliwkami (ok. 3 kieliszki). Do tego dodałam niedużo zielonej herbaty (ok. 1 kieliszek) oraz cień do powiek z drobinkami. Nie pytajcie o nazwę, bo to wieloletni produkt, którego rola do tej pory polegała na zbieraniu kurzu.
Miksturę przyrządzam w dniu, w którym chcę jej użyć i akurat tyle, ile mi potrzeba. Zielona herbata nie może stać zbyt długo. Jeżeli wykonacie olejek tylko z oleju i cienia, to możecie spokojnie zrobić go więcej i może tak stać dotąd, dokąd olej ma termin ważności.
Skóra po użyciu olejku jest nawilżona, ma ładny połysk i mieni się w słońcu i sztucznym świetle.
muszę wypróbować :))
OdpowiedzUsuńCałkiem fajny pomysł! :-)
OdpowiedzUsuńfajny pomysł, taki olejek u mnie zawsze tylko zbiera kurz, użyję raz i koniec, a teraz już nie będę się musiała męczyć :)
OdpowiedzUsuńDobry pomysł!! Ten cień kruszysz?
OdpowiedzUsuńTak :)
UsuńJa mam "gotowy" olejek z drobinkami od Pat&Rub, ale taki zrobiony w domu na pewno jest dużo tańszy :D
OdpowiedzUsuńTeż mam gotowy, ale jednak wolę swój, bo ma przynajmniej dobry skład :)
Usuńfajny pomysł, jednak ja nie przepadam za produktami z drobinkami :)
OdpowiedzUsuńNigdy bym na taki pomysł nie wpadła, idealny na lato... na pewno będzie pięknie wyglądać na lekko opalonej skórze.
OdpowiedzUsuńSuper pomysł! Już nie będę kupowała gotowców :)
OdpowiedzUsuńPomysł ciekawy, ale ja nie lubię drobinek. :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! :)
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł ;)
OdpowiedzUsuńCałkiem fajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńSwietny pomysl, na to bym nie wpadla, zeby uzyc cieni :) Niestety ze wzgledu na brak czasu, kompletnie nie eksperymentuje z domowymi kosmetykami.
OdpowiedzUsuńAle jesteś pomysłowa! :D A ja kupuję same gotowce, tylko i wyłącznie. Nie mam pomysłów na wynalazki, a po drugie to mi się często nic nie chcę :P
OdpowiedzUsuńŚwietne rozwiązanie! :))
OdpowiedzUsuńWow pierwszy raz słyszę o tym :) Dzięki za ten post :)
OdpowiedzUsuńSuper patent, akurat mam kilka cieni, które miałam wyrzucić, a takto może coś z nich zmajstruję.
OdpowiedzUsuńMalina
Czytałam o tym sposobie ostatnio na innym blogu i muszę spróbować...to może być fajna alternatywa dla chociażby olejku z Nuxe:)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za olejkami z drobinami. Mam miniaturkę Nuxe, ale nie przekonał mnie do siebie.
OdpowiedzUsuń