Radical- odżywka (podobno) przeciw wypadaniu włosów!

Cześć :)

Dawno nie było nic o włosach, a to przecież z myślą o nich założyłam bloga.
Tak więc- włosy zaczęły mi przeraźliwie wypadać. Zawsze wypadały, ale nie do tego stopnia. Z ogromnym przerażeniem popędziłam na pobranie krwi i moje obawy się potwierdziły- mam obniżony poziom żelaza we krwi. Teraz jem suszone morele, szukam po sklepach pestek dyni (których o dziwo nie mogę znaleźć nigdzie!) i czekam z bólem na wizytę u lekarza. Mam nadzieję, że to jedyna przyczyna tej mojej osobistej tragedii..
W pielęgnacji włosów nie zmieniałam nic, co mogło na to wpłynąć, więc nie wiem jaka może być inna przyczyna. Czuję się okropnie z myślą, że tyle mi ubywa z głowy, nikomu nie polecam tego uczucia. 

Pisałam Wam już kiedyś o tym kosmetyku:



jest to odżywka Radical do włosów zniszczonych i wypadających.
Zdjęcie mojego zużycia tego specyfiku podrzucę niebawem, muszę podkraść aparat mojemu TŻ :)

Oczywiście kosmetyk nie uchronił mnie przed wypadaniem włosów, ani nie pomógł w ich regeneracji, to tak na wstępie. Teraz przystąpimy do ogólnej recenzji. Strach się bać!



Skład: aqua, alcohol denat (alkohol), PG 40 hydrogenated castor oil , panthenol, citric acid, methylchloroisothiazolinone (and) methylisothiazolinone, herba equiseti arvenseb extracy, phytantriol



Na +:
+ogranicza przetłuszczanie włosów, przez ekstrakty ziołowe
+cena (coś koło 10zł za 100 ml)
+dostępność (drogerie takie jak Rossmann, Natura)



Na -:
-powoduje łupież, dziwny osad, nie wiem jak to nazwać
-włosy są po niej suche
-opakowanie jest tragiczne
-konsystencja- lejąca się, totalnie nie dla mnie
-zapach jest typowo ziołowy, mnie nie przekonał


Mimo opinii - nawet mojego fryzjera, że produkty z tej serii są dobre, nie przekonała mnie ta odżywka i nie  mam ochoty eksperymentować z innymi kosmetykami tej linii.
Zużycie mojej buteleczki to jakieś 3/5, ale coś czuję, że przez pozostałą ilość już nie przebrnę.. ODRADZAM.



3majcie się ciepło!
Recenzjatorka


Czytaj dalej »

Mus do ciała Masło Shea i Trufla Czekoladowa

Witajcie!

Pomajstrowałam trochę i już można dodać normalnie mojego bloga do obserwowanych. Początkowo ta opcja w ogóle mi się nie wyświetlała, potem nie mogłam jej ustawić, ale teraz jest już w porządku.
Będzie mi bardzo miło, jeśli ktokolwiek z niej skorzysta :)
Dziś mam dla Was recenzję: Jedwabistego musu do ciała Masło Shea 
                                         i Trufla Czekoladowa.

Jest to mus firmy Avon, jak poprzedni produkt którego recenzję Wam przedstawiłam,
a to ze względu na to, ze jestem konsultantką Avonu i trochę tych avonowych kosmetyków mam... 

Wygląda ono mniej więcej tak:
-> w opakowaniu:



Nie wiem jak mam określić jego konsystencję, hm.. Stwierdziłam, że ma konsystencję jak.. masło. Dokładnie. Gdy trzymałam go w łazience- jak słabo roztopione masło, świeżo z lodówki :D, gdy znajduje się w pokoju- jak masło już trochę rozpuszczone :) 

Przejdźmy do sedna:

Skład: Aqua, Stearic Acid, Glycerin, Butylene Glicol, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Phenoxyethanol, Sesamium Indicum Seed Oil, Parfum, Triethanolamine, Dimethicone, Hydrogenated Polyisobutene, PEG-8, Methylparaben, Glyceryl Stearate Se, Ethylparaben, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Propylene Glycol, Alcohol Denat., Tetrasodium Edta, Glyceryl Acrylate/Acrylic Acid Copolymer, Butyrospermum Parkii(Shea) Butter, Theobroma Cacao(Cocoa) Extract, Tuber Magnatum Extract, Yellow5/Cl 19140, Red 33/Cl 17200, Blue 1/Cl 42090.

Co na +?
+zapach, chciałoby się go zjeść, pachnie jak nazwa wskazuje- truflą
+nawilża skórę a to chyba najważniejsze 
+szybko się wchłania
+bardzo wydajny, opakowanie ma 200 ml, a przy stosowaniu co ok. 3 dni przez 3 miesiące niewiele z niego ubyło
+dostępność, w każdym katalogu Avon

Co na -?
-cena katalogowa to obecnie  to 18,99, ale w normalnej ofercie wynosi 43 zł, w poprzednim katalogu 31,99 - dość sporo jak na mus, przynajmniej dla mnie
-brudzi, trzeba poczekać aż całkowicie się wchłonie, inaczej założenie piżamy czy ubrania jest niemożliwe bez wybrudzenia się
-po nałożeniu skóra staje się jakby lepka, czuję go cały czas na rękach jeśli go z nich nie zmyję, nie nadaje się więc do posmarowania rąk

Podsumowując, kosmetyk ten jest w porządku, jeśli ktoś lubi taki zapach i chce go czuć na swoim ciele po nałożeniu, jednak kiedy zależy nam przede wszystkim na intensywnym nawilżeniu i komforcie stosowania- nie poleciłabym go. 

Miałyście ten mus? Jak u Was się sprawuje? :)




Czytaj dalej »

tusz firmy AVON- Super Shock Max

Akuku! :)

Dzisiaj mam dla Was recenzję tuszu firmy AVON- Super Shock Max.
Gdyby moje zdjęcia do Was nie przemówiły, to chodzi o ten tusz: 

Kupiłam go, bo akurat skończył mi się wcześniejszy tusz, a ten nie kosztował zbyt wiele.
 Nigdy nie wydaję więcej niż 20 zł na tusz do rzęs, bo to dla mnie przesada. Ostatnio korzystałam z takiego za grosze,
a nie był najgorszy. Ten również do takich nie należy. Jest całkiem w porządku :)


Szczoteczka wydawała się na pierwszy rzut oka dość ciekawa: 



Oko przed pomalowaniem:


I po wykonaniu makijażu:



Przepraszam za te zdjęcia, nie dopracowałam rzęs po pomalowaniu, bo nie miałam czasu,
dopóki miałam aparat robiłam jak najszybciej zdjęcia, by móc Wam przedstawić moje opinie także
na temat innych kosmetyków :)

Podsumowując:

na +:
+cena (coś koło 15 zł)
+dostępność (katalog AVON)
+kolor (faktycznie jest czarny) 
+pogrubienie rzęs
+wystarczy nałożyć 1 warstwę tuszu, nie trzeba go poprawiać

na -:
-skleja rzęsy
-szybko gęstnieje (po miesiącu znacznie gorzej mi się go używa)




Czytaj dalej »