Wosk, który pachnie mi bzem.. Lovely Kiku od Yankee Candle

Cześć!
Niedawno złożyłam zamówienie w Goodies.pl, także aby nagrodzić osobę, której poszczęściło się w rozdaniu (chcecie następne? :)). Zamówiłam dla siebie kilka wosków. Tym razem postawiłam na mniej jesienne zapachy, wśród których znalazły się m.in: Bahama Breeze, Wakiki Melon, Black Plum Blossom i bohater dzisiejszego posta- Lovely Kiku.


Opis ze strony Goodies.pl: ,,Wbrew pozorom kwiat wiśni nie jest jedynym, florystycznym symbolem Japonii. Równie istotny jest kwiat chryzantemy, nazywanej przez Japończyków „kiku”. Połączenie tych dwóch pachnących, bardzo urodziwych odmian stało się dla Yankee Candle aromaterapeutyczną inspiracją. Efektem sprawnego zmieszania esencji kwiatu wiśni i nut wydobytych z płatków fioletowej chryzantemy jest bardzo wiosenna, odświeżająca propozycja. Wyrafinowanego smaku nadają jej ciepłe, lekko pieprzne akordy waniliowe. To dzięki nim wosk Lovely Kiku jest tak interesujący, azjatycki i zawierający w sobie wszystko to, co w Japonii jest najlepsze i najbardziej pociągające."


Cena wosku bez promocji to 7 zł i możecie znaleźć go np tutaj (klik). Wosk starcza na długo, więc cena jest adekwatna do jakości produktu. Zapach przy pierwszym odpaleniu mnie całkowicie oczarował. Poczułam zapach świeżo zerwanego bzu. Chociaż w opisie sklepu możemy przeczytać o chryzantemach i kwiecie wiśni, to Lovely Kiku jest dla mnie odzwierciedleniem bzu. Przy kolejnych odpaleniach zapach nie był już tak intensywny, ale tak mi się wydaje przy każdym wosku. Zapach nie roznosi się po całym domu, bo nie jest bardzo intensywny- należy do lekkich, przyjemnych i żywych zapachów. Jestem nim bardzo mile zaskoczona i stał się moim ulubieńcem! :)


Ten i pozostałe woski znajdziecie w stacjonarnych sklepach oraz w Internecie, m.in na stronie, z której ja zamawiam woski i jestem bardzo zadowolona z obsługi- Goodies.pl.

A czy Wam spodobał się Lovely Kiku?
Pozdrawiam, Recenzjatorka

14 komentarzy:

  1. nigdy nie miałam ich wosków ani świec i jakoś mnie nie ciągnie do nich dopóki są tak drogie;p

    OdpowiedzUsuń
  2. mnie bez jako taki bardzo dusi, ze wzgledu a to, ze choruje na astmę, to zapach bardzo mnie podrażnia.. w domu bym go chyba nie zniosła..

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy go nie miałam, muszę jednak wypróbować, bardzo lubię zapach bzu ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam ten wosk, miał bardzo przyjemny zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam zapach bzu, wiec wosk laduje na moja liste ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałam, ale uwielbiam zapach bzu, więc może się skusze. ;)
    Pozdrawiam. :**

    OdpowiedzUsuń
  7. muszę go odkopać,bo używałam go tylko raz, ale z tego co pamiętam podobał mi się jego zapach :)
    świetne zdjęcie wśród spinaczy, uroczo to wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  8. dawno temu miałam ten wosk, był przyjemny ale raczej do niego nie wrócę

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak pachnie bzem to musi być ładny :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Z tym bzem to też u mnie różnie bywa :D. Lubię go jako kwiat, mogłabym mieć go w pokoju mnóstwo, za to w kosmetykach czy woskach jakoś mi nie odpowiada :). Ciekawa jestem tego zapachu :PP

    zapraszam do wzięcia udziału w moim projekcie :)) więcej szczegółów na asiulcowaa.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie powodem do uśmiechu i bardzo za wszystkie dziękuję!

Zawsze staram się odwiedzać moich komentujących! Jeśli nie masz bloga, a chcesz dodać coś od siebie, proszę abyś się podpisał :)

Moderacja komentarzy została włączona, by uchronić się przed spamem.