O akcji paznokciowej. I trochę prywaty :)

Cześć kochane! :)
Też czasem żałujecie, że dzień ma tylko 24 godziny? Ja ostatnio tak mam. Po prostu nie wyrabiam się ze wszystkim. Gdy wracam do domu jestem totalnie padnięta, do tego stopnia, że najchętniej poszłabym od razu spać (i trwać w tym pięknym wydarzeniu aż do 6:30). Dziś na przykład wróciłam o 15, zjadłam obiad i przystąpiłam do nauki niemieckiego, bo na jutro skromne 100 słówek wraz z ich formą przeszłą i tłumaczeniem. Może pomożecie mi i dacie radę, jak to szybko i sprawnie ogarnąć?! Nienawidzę uczyć się czegoś na pamięć, wolę brać coś na logikę, ale jak brać na logikę takie głupoty? Nie lubię niemieckiego i nie lubię siebie, bo zamiast kontynuować niemiecki, mogłam wybrać sobie francuski, tam mają chyba tylko 3 czasy..

!!Nie wiem czy słyszałyście już o akcji paznokciowej trwającej w naszej blogosferze :D
Jeśli nie, to zapraszam na bloga organizatorki- http://frambuesa-beauty.blogspot.com/
Tutaj macie link bezpośrednio do posta o akcji: klik! !!

Sama biorę udział i jutro postaram się dodać zdjęcia pierwszego wzorku ;)
Od razu uprzedzam, że żaden ze mnie Picasso, więc nie oczekujcie zbyt wiele
od moich paznokciowych zdolności :D

Oczywiście zachęcam do przyłączenia się do zabawy! :)

Często bierzecie udział w akcjach organizowanych na innych blogach?

I na koniec jeszcze bonus, facebookowe zdjęcie :D



PS: Ten post powinien dodać się 2 godziny temu, ale Blogger oszalał.

13 komentarzy:

  1. jak pięknie wyglądasz! *.*
    ja tam bardzo lubię niemiecki, zdecydowanie bardziej niż angielski ;D!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję ;*
      ja wolę angielski, mimo że z niemieckiego mam lepsze oceny ;d

      Usuń
  2. Tak doba jest zdecydowanie za krótka..

    OdpowiedzUsuń
  3. ja w liceum myślałam, ze niemiecki to najgorszy język, a teraz męczę się z rosyjskim- zwłaszcza, że wszystko musimy sami przerabiać w domu bo na zajęciach nie ma na to czasu ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo ładnie wyszłaś na tym zdjęciu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ucz się przez skojarzenia, chcąc zapamietać dane słówko np.elephant-myślałam w ten sposób-ale(będzie)fant ,ale+fant-alefant i wyprowadzałam na prostą.Ucząc synka angielskiego-miesięcy,robiłam tak-Jenuary-dżem,February-Fe ten dzem(pamiętam Fe końcówka ta sama),march,april-prima aprilis,may,June,July(dżuma,lej wodą)August-imię itp.Czytając to,co napisałam wydaje się zakręcone ale mam nadzieję ,że rozumiesz co mam na myśli.Słówka pisz dużymi literami na kartkach po kilka razy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście rozumiem ;) z angielskim też tak robię, ale tutaj ciężej. pozostaje mi chyba wykuć się na pamięć, bo jak skojarzyć sobie odmianę:
      vergessen-verloren-gubić ?

      Usuń
  6. No to czekam na Twoje paznokciowe popisy :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdjęcie już podziwiałam :)
    A akcja mnie kusi ale nie przyłączyłam się gdyż u mnie z regularnością postów kiepsko :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak uczę się słówek na angielski? Czytam je z góry w dół ok. 5 razy (np. 60 słówek dzielę na 6 części), potem jak już zapamiętam je ze słuchu, to czytam słowko-tłumaczenie, kolejne słówko-tłumaczenie i tak kolejną część ;d

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie miałam "przyjemności" uczysz się niemieckiego i bardzo się z tego cieszę :p

    OdpowiedzUsuń
  10. Eh ja czasami wracam do domu dopiero po 20, a jeszcze tyle do zrobienia na uczelnie, że to ręce opadają.. Uczyłam się niemieckiego i aktualnie uczę francuskiego i choć język francuski o niebo piękniejszy od niemieckiego to niestety też o wiele trudniejszy..
    Anomalia

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie powodem do uśmiechu i bardzo za wszystkie dziękuję!

Zawsze staram się odwiedzać moich komentujących! Jeśli nie masz bloga, a chcesz dodać coś od siebie, proszę abyś się podpisał :)

Moderacja komentarzy została włączona, by uchronić się przed spamem.